Banki nie zarobią już na dodatkowych opłatach, którymi obciążały każdego, kto wziął kredyt w obcej walucie. We wtorek Bronisław Komorowski podpisał nową ustawę. Zbiegło się to z kolejnym rekordowym kursem franka szwajcarskiego.
Przeczytaj też: Idą wybory. Rząd zaatakuje ustawą wysokiego franka?
Około 700 tys. Polaków ma kredyty w obcej walucie. Najczęściej wieloletnie, hipoteczne. Mnóstwo osób kasę pożyczyło we frankach. Trzy lata temu, przy kursie szwajcarskiej waluty na poziomie 2 zł, było to najtańsze rozwiązanie. Miesięczna rata wynosiła kilkaset złotych mniej niż ta w kredycie złotówkowym. Ale od 2008 r. kurs podskoczył dwukrotnie i raty wzrosły o 100 proc. Kto trzy lata temu wziął 200 tys. zł we frankach, dziś ma do oddania 350 tys. zł! Po kieszeni ludzie dostają też z innej strony. Ci, którzy zaciągnęli kredyt bez wkładu własnego, muszą przedłużać ubezpieczenie pożyczki od jego braku. Oznacza to jednorazowy wydatek rzędu nawet kilku tysięcy złotych!
Przeczytaj też: Sejm przyjął ustawę antyspreadową. Kto na tym skorzysta?
Pakiet ustaw, które we wtorek podpisał prezydent Komorowski, ma pomóc kredytobiorcom bronić się przed rosnącymi kursami m.in. franka. Zgodnie z nowym prawem, raty będzie można spłacać bezpośrednio w obcej walucie. Zadłużonym da to możliwość ominięcia spreadu, czyli różnicy między kursem zakupu a sprzedaży waluty, który w niektórych bankach przekracza 10 proc. Teraz będziemy mieli prawo pójść do kantoru, wymienić pieniądze i wpłacić je kredytodawcy. Atrakcyjnego kursu możemy poszukać też w innej placówce lub w internecie.
– A bank nie będzie mógł pobierać opłat ani za przyjęcie przelewu, ani za dostarczenie gotówki. Znikną także opłaty za aneksy, których banki dotąd wymagały przy zmianie sposobu spłaty kredytu – tłumaczy Marcin Krasoń, analityk Open Finance.
Przeczytaj też: Frank szwajcarski pnie się w górę
Nowe prawo powinno obowiązywać od września. Ma dotyczyć zarówno nowych umów, jak i tych już zawartych. W zależności od kursu waluty i innych parametrów kredytu, miesięczna oszczędność wyniesie od kilkunastu do 20 zł na każde 100 tys. zł kredytu. Ale finansiści mają obawy, czy ustawa faktycznie ulży zadłużonym.
– Jeśli dużo osób zacznie korzystać z tej możliwości, banki stracą planowane przychody z spreadu i okaże się, że poszukają pieniędzy gdzie indziej. Mogą wtedy na przykład podnieść marże i prowizje, co uderzy w nowych klientów. A od obecnych, jeśli z powodu zmiany kursu waluty wartość ich mieszkań będzie znacznie niższa od wartości zadłużenia, mogą zażądać dodatkowego ubezpieczenia lub nawet spłaty części kredytu – uważa Krasoń.
Przeczytaj też: Z frankiem szwajcarskim teraz tracisz
Paweł Majtkowski, główny analityk Expandera, nie wierzy, że ustawa w pełni się sprawdzi. – Spłacać kredyt w obcej walucie możemy już od półtora roku. Tylko dotychczas był potrzebny aneks, który kosztował od 100 do 300 złotych. Mimo że nie są to duże kwoty i mogłyby się zwrócić po kilku miesiącach, klienci nie korzystali z tej możliwości – zaznacza. – Do tego oszczędność może wynieść kilkanaście złotych miesięcznie. Niektórzy pewnie dla takiej sumy nie będą zawracali sobie głowy, biegając od banku i kantoru. A co mają zrobić kredytobiorcy w mniejszych miejscowościach, gdzie nawet nie ma kantoru?
– Ustawa zniweluje zapędy kilku banków, które zarabiały na różnicy w wartości waluty, a nie tylko z samego tytułu udzielenia kredytu hipotecznego. Ale wielkich oszczędności w skali miesiąca nie należy się spodziewać – stwierdza Henryk Maciej Woźniak, senator PO z Gorzowa i były dyrektor banku (sam ma kredyt we frankach). Nie boi się zarzutów opozycji, że to jedynie „przedwyborcza ustawa”. – Gdybyśmy przy tym kursie franka nic nie zrobili, to dopiero byłby jazgot – komentuje.
Krasoń zadłużonym we frankach radzi spokój. – Nie ma co przewalutowywać, bo rata w złotówkach będzie o 80 procent wyższa. Jeśli ktoś ma kłopoty finansowe, może poprosić bank o wakacje kredytowe – podpowiada. – Trzeba zacisnąć zęby. Taka sytuacja może utrzymać się jeszcze przez kilka miesięcy, ale później kurs franka powinien spaść – dodaje Majtkowski.
Article source: http://www.strefabiznesu.gazetalubuska.pl/artykul/wyzsze-raty-rujnuja-ludzi-kiedy-sie-zmieni-64833.html