sty 122012
 

Początek roku upłynie pod znakiem podwyżek rat kredytów. Więcej zapłacą nie tylko klienci, którzy zadłużyli się we frankach szwajcarskich czy euro, ale i ci, którzy zaciągnęli tzw. bezpieczną hipotekę z złotych.

To wina międzybankowej stawki WIBOR, czyli stopy procentowej, po której banki udzielają sobie pożyczek. Rośnie od kilku miesięcy. A to od niej zależy oprocentowanie złotowych kredytów hipotecznych, kredytów dla firm i części kredytów samochodowych. Tylko od końca września trzymiesięczny WIBOR wzrósł aż o 0,43 pkt proc., a dwa dni temu przekroczył na chwilę granicę 5 proc. Teraz jest 0,5 pkt proc. wyższy niż główna stopa ustalana przez RPP. Podobną sytuację mieliśmy w najostrzejszej fazie kryzysu 2008 – 2009, kiedy stawka trzymiesięcznego WIBOR była wyższa od głównej stopy procentowej o 0,8 – 0,9 pkt.

Analitycy tak duży skok tłumaczą rosnącym niepokojem na rynkach finansowych, wywołanym m.in. problemami państw strefy euro i Węgier. – Banki, nie wiedząc, co się stanie, boją się pożyczać sobie pieniądze. A te, które na to się decydują, naliczają premię za ryzyko – mówi Halina Kochalska, analityk Open Finance. – W efekcie rośnie WIBOR. A to przekłada się na wysokość rat kredytów mieszkaniowych.

Dostajemy po kieszeni

Z wyliczeń Home Broker i Open Finance wynika, że klienci, którzy rok temu zaciągnęli 300 tys. zł kredytu hipotecznego na 30 lat, zapłacą teraz o 196 zł więcej niż przy podpisywaniu umowy kredytowej, z czego ok. 50 zł to wynik skoku WIBOR w IV kwartale 2011 r. W sumie rata takiego kredytu wynosi 1894 zł.

Wzrost raty w złotych jest niewiele mniejszy niż kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich na tę samą kwotę. Z wyliczeń Open Finance wynika, że przez rok rata wzrosła o 216 zł – do 1529 zł. Na tę podwyżkę wpływ miał zwłaszcza spadek wartości złotego do franka. Trzymiesięczny LIBOR dla franka, czyli stopa międzybankowa, wynosi 0,05 proc., co oznacza, że w ciągu IV kwartału wzrosła tylko o 0,02 pkt proc.

W sumie za niepokój na rynkach walutowych w najbliższych miesiącach zapłaci ponad 1,6 mld kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty na mieszkania. Do tego trzeba również doliczyć rzeszę spłacających zadłużenie z tytułu pożyczek konsumpcyjnych ze zmienną stopą oprocentowania, a także firm, które zaciągnęły kredyty inwestycyjne. – Na szczęście podwyżka nie dotyczy osób, które mają krótkoterminowe kredyty samochodowe, bo te spłacane są według stałej stopy procentowej – dodaje Mirosław Budzicki z departamentu skarbu PKO BP.

Podwyżka WIBOR nie wszystkich spłacających kredyty w złotych uderzy w tym samym czasie i z jednakową mocą. Nie wszystkie banki aktualizują WIBOR co kwartał. Co sześć miesięcy aktualizują stopę Pekao Bank Hipoteczny, ING i BOŚ, a BGŻ robi to nawet raz na rok.

Dziś trudno przewidzieć, kiedy WIBOR zacznie spadać. Zależeć to będzie nie tylko od kondycji banków i polskiej gospodarki, ale głównie od sytuacji na światowych rynkach.

Stawki szybko nie spadną

– Nie można wykluczyć, że wysoki WIBOR utrzyma się jeszcze kilka miesięcy – mówi Budzicki. – W takim przypadku skutki dla kredytobiorców mogą być odczuwalne jeszcze długo.

Remedium dla rosnącego WIBOR może być obniżka stóp procentowych, ale przy obecnym poziomie inflacji i stosunkowo wysokim wzroście PKB na to się nie zapowiada. Natomiast podjęcie pewnych kroków w sprawie przywrócenia płynności na rynku międzybankowym zapowiada Komisja Nadzoru Finansowego, która uważa, że w Polsce nie ma powodów, by banki nie pożyczały sobie pieniędzy. Jednak od tej deklaracji do faktycznej obniżki WIBOR może upłynąć kilka tygodni.

DGP przypomina

Co zmieniła rekomendacja S

Od 1 stycznia obowiązuje nowelizacja rekomendacji S, wydana przez KNF. Zobowiązuje ona instytucje finansowe do bardziej restrykcyjnego badania zdolności kredytowej klientów.

Banki będą wyliczały zdolność kredytową tak, jakby klient zadłużał się na 25 lat. To duża zmiana, bo do tej pory liczona była nawet na 30 czy 40 lat.

Łączna wartość wszystkich rat zarabiającego średnią krajową klienta nie będzie mogła przekroczyć 42 proc. jego miesięcznych dochodów. Do tej pory było to 50 proc.

Przy kredytach w euro kwota kredytu może zmniejszyć się nawet o 40 proc. Jeśli bank gotów był udzielić kredytu w euro na kwotę równowartości 400 tys. zł aż na 30 lat, to po zmianach klient dostanie jedynie 240 tys. zł.

W przypadku kredytów w złotych kwota kredytu, którą klienci mogą zaciągnąć na nowych zasadach, będzie to 7 –8 proc. niższa – zamiast 400 tys. zł otrzymamy o 28 tys. zł mniej.

Obowiązujące od stycznia przepisy to uzupełnienie i zaostrzenie obowiązujących już rekomendacji T oraz S, które Komisja Nadzoru Finansowego wprowadza od 2009 roku.

Analitycy: skok WIBOR to wyniki niepokoju na rynkach

Article source: http://serwisy.gazetaprawna.pl/finanse-osobiste/artykuly/583533,raty_kredytow_hipotecznych_znow_poszly_w_gore_i_tam_zostana.html

sty 102012
 

Nie dość, że coraz mniej jest ofert kredytów walutowych i drożeją te złotowe, to coraz bardziej potrzebny robi się wkład własny.

Nawet o kilkadziesiąt proc. może w 2012 r. spaść liczba udzielonych kredytów hipotecznych. Praktycznie zniknęły już kredyty w obcej walucie, Rodzina na Swoim jest dużo trudniej dostępna niż pół roku temu, a znowelizowana rekomendacja S zaostrzyła zasady liczenia zdolności kredytowej. Oprócz tego, nie bez znaczenia jest ryzyko pogorszenia się sytuacji gospodarczej. W efekcie banki podnoszą ceny nawet standardowych kredytów złotowych, dla których aktualnie trudno o alternatywę.

Zapowiedziana jesienią 2010 r. nowelizacja rekomendacji S pióra Komisji Nadzoru Finansowego przed publikacją kilka razy zmieniała kształt, ale jej główny wydźwięk pozostał taki sam: banki mają ostrożniej udzielać kredytów hipotecznych, szczególnie jeśli chodzi o te rozliczane w walutach obcych. Z kredytów we franku banki zaczęły masowo wycofywać się latem ubiegłego roku. Uczyniły to Polbank, mBank, MultiBank i Alior. Potem przyszła pora na BPH (we wrześniu), a pod koniec roku to samo zrobiły PKO BP i Deutsche Bank PBC. W ostatnich miesiącach rozpoczęło się też gremialne rezygnowanie z finansowania w euro, ostatnimi bankami, które to ogłosiły są Crédit Agricole i Bank DnB Nord oraz Alior, który poinformował, że na finansowanie szansę mają tylko klienci private bankingu.

Dzięki niższym stopom procentowym w strefie euro rata zaciągniętego dziś kredytu w tej walucie jest od złotowej niższa o ok. 20 procent. Należy jednak pamiętać o ryzyku związanym z wahaniami kursów walut, które mogą szybko zmienić się na niekorzyść i pociągnąć za sobą wzrost raty kredytu. Właśnie przed takimi konsekwencjami chce klientów uchronić Komisja Nadzoru Finansowego poprzez działania mające na celu zniechęcenie banków do kredytowania w walutach. Według nowej rekomendacji S banki mają liczyć zdolność kredytową tak jakby klient zadłużał się na maksymalnie 25 lat, nawet jeśli rzeczywiście kredyt udzielany jest na dłużej. Skutkiem tej zasady maksymalna zdolność kredytowa liczona na 30 lat obniży się średnio o ok. 7 proc., co może utrudnić zaciągnięcie kredytu grupie 15-20 proc. potencjalnych klientów. Klienci ci będą zmuszeni do zaciągnięcia niższego kredytu lub wzmocnienia swojej zdolności kredytowej kimś z rodziny.

Jeszcze restrykcyjnej będzie jeśli chodzi o kredyty walutowe. Rata kredytu nie może bowiem przekroczyć 42 proc. zarobków netto, a dotąd osoby zarabiające ponad średnią krajową mogły zaciągać kredyt z ratą do 65 proc. dochodów netto. W III kw. 2011 r. kredyty walutowe stanowiły liczbowo niecałe 15 proc., wg szacunków Open Finance ich udział w rynku spadnie o co najmniej połowę.

Trudniej będzie także o rządową dopłatę w ramach programu Rodzina na Swoim. Obniżenie współczynnika służącego do wyliczania limitów (na podstawie wartości wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych dla danej gminy) z 1,4 do 1,0 spowodowało skokowy spadek limitów cen mieszkań objętych programem o 28,6 proc. Dla transakcji na rynku wtórnym współczynnik ten wynosi 0,8, co obniża maksymalną cenę zakupu nieruchomości o 42,9 procent. Dodatkowo wprowadzono ograniczenie wiekowe: maksymalny wiek klienta w chwili składania wniosku kredytowego to 35 lat.

W takiej sytuacji banki skupiają się na zwykłych kredytach złotowych, ale i tu nie jest łatwo o atrakcyjną pożyczkę, bo trwający od kilku kwartałów trend obniżania cen kredytów odwrócił się. Na przełomie roku podwyżki ogłosiły m.in. Alior, DNB Nord, Raiffeisen, Polbank i ING Bank Śląski. Jednym z czynników wpływających na wzrost cen kredytów i spadek ich dostępności są też trudności ze znalezieniem finansowania przez kilka banków, których spółki matki mają własne problemy i nie są w stanie przekazywać im środków.

W tej beczce kredytowego dziegciu są na szczęście dwie łyżki miodu. Po pierwsze: utrudnienie dostępu do kredytów powinno spowodować dalszy spadek cen mieszkań. Liczony przez Open Finance indeks cen transakcyjnych spadł w ubiegłym roku realnie (uwzględniając inflację) o ponad 8 proc. i oczekujemy utrzymania lub nawet pogłębienia tego trendu. Nadwyżka podaży nad popytem spowodowana problemami ze znalezieniem finansowania powinna pociągnąć ceny jeszcze trochę w dół. Po drugie: bardziej restrykcyjne liczenie zdolności kredytowej i selekcjonowanie klientów uchroni część osób przed nadmiernym zadłużeniem.

Open Finance, ab

Article source: http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/514299,Potrzebujesz-kredytu-Latwo-nie-bedzie-

sty 092012
 


Marże dla kredytu w wysokości 300 tys. zł (LTV 80 proc.). Marże dla kredytu w wysokości 300 tys. zł (LTV 80 proc.). Bigger

Banki nie będą już obniżały znacząco marż kredytów w złotych, a kredyty walutowe właściwie będą niedostępne

Średnia marża kredytu złotowego w wysokości 300 tys. zł (stanowiącego 80 proc. wartości nieruchomości) wyniosła na koniec grudnia 2,2 proc. – podaje Natalia Czaplewska, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. – Zanotowaliśmy w tym przypadku wzrost średniej o 0,2 pkt proc. w stosunku do minionego miesiąca.

  • W przypadku ofert pakietowych (kredytów hipotecznych połączonych z dodatkowymi produktami banków, takimi jak: ROR, karta kredytowa czy ubezpieczenie) wzrost przeciętnej marży był mniejszy i wyniósł 1,23 proc. w stosunku do 1,19 proc. w listopadzie. Zwyżki to skutek zmian, jakie wprowadził w swojej ofercie Polbank.
  • Przeciętny koszt finansowania zakupu nieruchomości kredytem denominowanym do franka szwajcarskiego spadł z 5,98 proc. do poziomu 4,75 proc. W ramach ofert cross-sellingowych (pakietowych) średnia marża również spadła: z 5,30 proc. w listopadzie do 3,75 proc. w grudniu. – Zmiany te wynikły z podjętej przez PKO Bank Polski decyzji o wycofaniu się z udzielania kredytów w walutach obcych. Na rynku pozostał jedynie kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim oferowany przez Nordea Bank. Jest to jednak oferta dostępna jedynie dla gospodarstw domowych, których miesięczny dochód netto wynosi co najmniej 15 tys. zł – mówi Natalia Czaplewska.
  • Podobne zmiany dokonały się w przypadku kredytów hipotecznych denominowanych do dolara amerykańskiego. Przeciętna marża kredytów w ofercie standardowej spadła z 6,85 proc. do 6,73 proc., a w przypadku ofert pakietowych z 5,02 proc. do 3,75 proc.
  • W przypadku średniej marży kredytów udzielanych w euro, zarówno w ramach ofert standardowych, jak i pakietowych, analitycy Comperii odnotowali wzrost tegoż kosztu odpowiednio o 0,15 pkt proc. oraz o 0,25 pkt proc., ustalając go ostatecznie na poziomie 3,37 proc. oraz 2,28 proc. Wpływ na wzrost marży kredytów denominowanych do waluty europejskiej miały podwyżki marż w Kredyt Banku, który ostatecznie 1 stycznia 2012 r. wycofał się z kredytu w euro oraz w Polbanku.
  • Przewidujemy, że rok 2012 będzie czasem kredytów złotowych. Banki skutecznie ograniczają przyznawanie kredytów w walucie obcej, wprowadzając wymogi dochodowe, których wysokość dla wielu potencjalnych kredytobiorców jest barierą nie do przejścia. Coraz częściej też oferty kredytów walutowych zostają całkowicie usunięte z palety produktów w instytucjach finansowych. Zapewne banki, pomimo że pozostaną z ubogą ofertą, to i tak nie będą już obniżały znacząco marż kredytowych w złotych  – uważa Czaplewska.

Article source: http://www.ekonomia24.pl/artykul/710047,788970-Jak-marza-przy-kredycie-mieszkaniowym.html

sty 072012
 

Kredyt Dopasowany w Banku BPH jest dostępny w dwóch opcjach.

W opcji 1 podstawowej Bank BPH obniżył marżę dla dowolnego celu kredytowania o 1 pp. – do 2,40%.

Marża kredytu na cel dowolny może wynieść nawet 1%. Warunkiem skorzystania z takiej marży jest posiadanie w Banku przez co najmniej jednego Kredytobiorcę konta osobistego: Kapitalne Konto, Maksymalne Konto lub Sezam Max (na dzień złożenia w Banku wniosku o wypłatę pierwszych środków kredytu) oraz zapewnienie wpływów na rachunek z tytułu dochodów zadeklarowanych we wniosku o udzielenie kredytu, a także przystąpienie do programu „Inwestor”.

Program „Inwestor” został przywrócony przez Bank BPH do oferty kredytów hipotecznych. Dotyczy on Kredytobiorców, którzy są posiadaczami Ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze składką regularną – Premium Plan, niezależnie od wybranej opcji Kredytu Dopasowanego. Do programu można przystąpić nie później niż w terminie 6 miesięcy od dnia zawarcia umowy kredytu hipotecznego udzielonego przez Bank. Marża kredytu zostanie obniżona do poziomu nie niższego niż 1% na czas trwania ochrony ubezpieczeniowej w ramach umowy ubezpieczenia Premium Plan. Po 18 miesiącach utrzymywania ubezpieczenia marża pozostaje na obniżonym poziomie, niezależnie od dalszego trwania ochrony ubezpieczeniowej. Szczegółowy opis programu oraz tabela obniżek oprocentowania dostępne są na stronie www.bph.pl w regulaminie programu „Kredyt Dopasowany”.

W podstawowej opcji Kredytu Dopasowanego prowizja jest doliczana do kredytu i wynosi 2,9% kwoty kredytu. Prowizja może zostać obniżona do 0% w przypadku, gdy Klient przystąpi do ubezpieczenia na życie (składka za pierwszy rok ochrony ubezpieczeniowej wynosi 0,7% kwoty kredytu) i ubezpieczenia od utraty stałego źródła dochodu (składka za dwuletni okres ochrony ubezpieczeniowej wynosi 2,2% kwoty kredytu). Skorzystanie z ubezpieczenia na życie jest możliwe w przypadku kredytów udzielonych w kwocie do 500 tys. złotych polskich włącznie.

W opcji 2 kredyt hipoteczny jest udzielany na cel mieszkaniowy. Prowizja została teraz obniżona do 0%, i przy tej opcji Klient nie może zostać objęty za pośrednictwem Banku ubezpieczeniem od ryzyka utraty stałego źródła dochodu wskutek utraty pracy lub ubezpieczeniem na życie oraz na wypadek trwałej i całkowitej niezdolności do pracy. Obniżenie prowizji do 0% wiąże się z marżą wyższą o 0,4 punktu procentowego.

Article source: http://www.finanse.egospodarka.pl/74901,Bank-BPH-kredyt-hipoteczny-w-PLN-po-zmianach,1,48,1.html

sty 052012
 

Zdaniem wielu naszych rozmówców banki powinny rozpatrywać wszystkie wnioski, co do których zapadła wstępna decyzja albo wyliczono zdolność kredytową jeszcze na starych zasadach. Jeśli jednak okaże się, że klient nie złożył wszystkich dokumentów albo jego dochody ulegną zmianie i będzie trzeba od nowa liczyć zdolność kredytową, to obowiązywać będą już ostrzejsze regulacje z 2012 r.

Te zmniejszają możliwości zadłużania się, bo spłata kredytu, niezależnie od okresu, na jaki jest zaciągana, jest przeliczana na 25 lat. Tymczasem jeszcze w grudniu niektóre banki, np. Alior, zakładały, że klient będzie spłacał pożyczkę nawet przez 50 lat.



Zdolność kredytowa przy pożyczce w złotych

Zdolność kredytowa przy pożyczce w złotych

Zdaniem bankowców klienci od dawna wiedzieli, że od początku 2012 r. wchodzą nowe zasady, dlatego ci, którzy chcieli dostać kredyt, nie czekali do ostatniej chwili. – W grudniu w naszych oddziałach pojawiło się nieco więcej klientów, którzy pytali o kredyty hipoteczne w związku ze zmianami w rekomendacji S. Tylko część z nich zdecydowała się jednak na założenie wniosku – mówi Agnieszka Chrzanowska, dyrektor wydziału marketingu bankowości hipotecznej w Banku Millennium. Jej zdaniem spora grupa zainteresowanych liczy na dalszy spadek cen nieruchomości i od tego uzależnia decyzje dotyczące kredytu. Większym zainteresowaniem nie cieszyły się również kredyty walutowe, chociaż grudzień był praktycznie ostatnim miesiącem, kiedy klienci polskich banków mogli zadłużać się w walutach obcych.

– W porównaniu do średnich danych miesięcznych liczba wniosków złożonych w grudniu była na tym samym poziomie co w innych miesiącach roku 2011 r. – mówi Joanna Krawczyk-Golba z biura prasowego Nordei. Bank od nowego roku znacznie podwyższył wymaganie, jakie musi spełnić klient, żeby zadłużyć się w euro.

Bankowcy mówią, że jeszcze za wcześnie, żeby ocenić, na ile nowe przepisy wpłyną na sprzedaż kredytów hipotecznych. W pierwszych dniach stycznia w oddziałach nie było widać na nie chętnych.

Fatalna kumulacja

Aleksandra Łukasiewicz, prezes HB Doradcy Finansowi

Zgodnie z przewidywaniem styczeń przyniósł istotny spadek zdolności kredytowej. Sam zakres spadku, czyli 8 proc. przy finansowaniu w złotych, jest jednak nieco mniejszy od prognoz. Co więcej, cień nadziei pozostawia to, że w tym miesiącu mogło dojść do kumulacji dwóch niekorzystnych dla kredytobiorców czynników: wejścia w życie rekomendacji SII i podwyżki stawki WIBOR. W przypadku kredytów w euro sytuacja wygląda znacznie gorzej, co pozwala podtrzymać nasze prognozy zakładające marginalizację tego typu finansowania. Z uwagą śledzimy, co będzie się działo z wnioskami złożonymi w bankach przed końcem roku.

Article source: http://serwisy.gazetaprawna.pl/finanse-osobiste/artykuly/581800,kredyty_hipoteczne_na_nowych_zasadach_zobacz_o_ile_spadla_zdolnosc_kredytowa.html