wrz 192011
 

Prawie 80% osób bierze kredyty złotówkowe, w wysokości 200 tys. zł., po 6% osób pożycza albo 500 tys. zł. i powyżej albo milion zł. i więcej.

– Nie każdego w Polsce stać na kredyt mieszkaniowy, a ci, których stać biorą najczęściej kredyt w wysokości nieco poniżej 200 tysięcy zł. Za te kwotę trudno jest jednak kupić mieszkanie.
Grażyna Błaszczak z „Rzeczpospolitej”
: – Szczególnie w dużym mieście, dlatego coraz więcej osób musi się wykazać wkładem własnym, żeby móc iść do banku i prosić o ten kredyt. To jest taki średni kredyt i można założyć, że osoby, które pożyczają w euro albo we franku dostaną więcej, bo mają wyższą zdolność kredytową, czyli nawet 300 tys. zł.

– Jak wygląda struktura kredytów hipotecznych mieszkaniowych, w jakich kwotach i jaki procent Polaków bierze kredyty?
Grażyna Błaszczak
: – Prawie 80% osób bierze kredyty złotówkowe, w wysokości 200 tys. zł., pożyczając na 25 do 35 lat. Po 6% pożycza albo 500 tys. zł. i powyżej albo milion zł. i więcej.

– Teraz coraz trudniej jest o kredyt we franku szwajcarskim, mogą być też ograniczenia kredytów w euro?
Michał Krajkowski z Domu Kredytowego Notus
: – W tym momencie te kredyty są dostępne, również na 100% wartości nieruchomości, bez konieczności wnoszenia wkładu własnego. W najbliższym czasie nie spodziewałbym się wycofywania kredytów w euro z ofert banków, bo nie ma ku temu powodów. Kredyty we franku zostały wycofane nie ze względu na wysoki kurs, ale ze względu na to, że frank na rynku międzybankowym jest trudno dostępny. Z euro takiego problemu nie ma.

Grażyna Błaszczak: – Teraz większość Polaków bierze kredyty w złotych. W dwóch ostatnich latach 70-80% osób wybiera złotówki, bo mimo, że rata jest wyższa o 20-30% w stosunku do kredytu walutowego, to jest on bezpieczniejszy, bo nie ma skoków kursów walut. We franku kredyty wybiera około 6% osób, które zarabiają powyżej 15 tys. zł miesięcznie. Nadal banki w swoich portfelach mają zdecydowanie najwięcej kredytów w walutach, ponad 60%, z czego połowa to kredyty frankowe.

– Czy to, że bierzemy kredyt w złotych, to wynika z naszego rozsądku, ale czy nie jest to efekt działań Komisji Nadzoru Finansowego, która wprowadziła rekomendacje ograniczające dostępność do kredytów?
Grażyna Błaszczak
: – Tak, kolejne zapisy rekomendacji powodują, że banki coraz ostrzej oceniają zdolność kredytową. To zależy też od banków, ale jest coraz trudniej.

– Czego możemy się więc spodziewać na rynku deweloperskim?
Grażyna Błaszczak
: – Nie jest to dobra wiadomość ani dla deweloperów ani dla tych, którzy czekają aż ci ukończą mieszkania. Deweloperzy mają mnóstwo mieszkań nie sprzedanych, około 40 tysięcy, a jeśli w danym projekcie nie ma sprzedanych wszystkich mieszkań, a deweloper nie ma kredytu w banku, to jest niebezpieczeństwo, że jeśli nie zdobędzie kolejnych klientów to nie będzie mógł dokończyć tej budowy, a jeśli ci klienci nie dostaną kredytów, to nie przyjdą do dewelopera.

– Powinna wejść w życie ustawa, która będzie chroniła interesy kupujących mieszkania od deweloperów, ale to dopiero za pół roku.
Grażyna Błaszczak
: – Tak i to jest dobra wiadomość, bo za pół roku będą przepisy, które zabezpieczą interesy osób kupujących mieszkania na wczesnym etapie budowy, tylko że w ciągu tego pół roku deweloper może rozpocząć projekt, a nie musi zaoferować rachunku powierniczego. To oznacza, że mnóstwo projektów może zostać niedokończonych, bo nie znajdą się na nich klienci, a deweloperom będzie zależało, żeby przed wejściem w życie ustawy jednak rozpocząć budowę. Trzeba więc będzie sprawdzać finansowanie, czy deweloper ma kredyt.

Rozmawiał: Robert Lidke

Article source: http://www.polskieradio.pl/7/968/Artykul/441691,Coraz-trudniej-jest-o-kredyt-we-franku-szwajcarskim